Składniki:
ok 1,5 kg białej kapusty
ok 3/4 szklanki zielonej soczewicy
1 kg pomidorów lub 1 litr przecieru pomidorowego (passaty) ewentualnie duża puszka
pomidorów w zalewie
4 łyżki oleju/ oliwy oleju kokosowego
cebula drobno pokrojona
1 płaska łyżka przyprawy curry
1 płaska łyżeczka zmielonych ziaren kolendry
1 płaska łyżeczka słodkiej papryki w proszku dodałam pieprzu cayenne
1/2 płaskiej łyżeczki zmielonego kuminu
1 czubata łyżeczka startego na drobnej tarce korzenia imbiru w proszku
ciemny sos sojowy
3 duże ząbki czosnku bez
1 szklanka mleka kokosowego bez
natka pietruszki do posypania bez
sól
Przygotowanie:
Soczewicę porządnie płuczę i moczę na czas przygotowania warzyw. Pomidory zalewam wrzątkiem, odstawiam na kilkanaście minut, odlewam, ściągam skórę i odrzucając drewniane środki kroję na mniejsze cząstki. Z kapusty ściągam wierzchnie liście, kroję na mniejsze kawałki, przepłukuję pod bieżącą wodą i szatkuję odrzucając głąb.
W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam olej, wrzucam curry, paprykę, kolendrę i kmin, prażę na małym ogniu mieszając przez minutkę- dwie, dodaję imbir, mieszam, następnie stopniowo kapustę (po dużej garści), każdą partię porządnie mieszam z masalą /piękny kolor, to prawda :)/. Podgrzewam kapustę przez ok 10 minut, co jakiś czas mieszam drewnianą łyżką.
Teraz dorzucam pomidory, sypię płaską łyżkę soli, zwiększam ogień, gdy wkład zaczyna się gotować- wrzucam odsączoną soczewicę, mieszam i gotuję na małym ogniu pod przykryciem ok 40 minut lub więcej (sprawdzamy po soczewicy, czy miękka), co jakiś czas warto zamieszać. Teraz dolewam mleczko kokosowe, podgrzewam kilka minut już bez przykrycia, wciskam przez praskę czosnek, dorzucam posiekaną natkę, mieszam i wyłączam gaz. Na tym etapie można danie dodatkowo dosmaczyć, ja dodałam jeszcze łyżeczkę soli.
Zjadamy z ryżem, kaszą lub kromką chleba.
Zrobiłam tak: podsmażyłam przyprawy na oleju kokosowym, wrzuciłam kapustę, dolałam wody, dałam przecier pomidorowy i trochę pasty pomidorowej, dorzuciłam soczewicę (nie moczyła się wcześniej). Dusiłam do miękkości. Jako danie: K(****), T(***).
Może jako dodatek do kurczaka?