Przepis ściągnięty stąd:
50g drożdży
0,5 szkl. mleka do 1,5% albo nawet i 1 szklanka
łyżka fruktozy dałam 2 łyżki
2 szklanki maki PP
odrobina oleju do smażenia
Pol kostki drożdży (5dag) roztarłam z łyżką fruktozy,
dodałam pół szklanki ciepłego mleka, 3 łyżki maki i odstawiłam na 5-7 min, aby zaczyn zapracował - podgrzałam mleko, rozpuściłam drożdże, dodałam fruktozę, dodałam 3 łyżki mąki - wymieszałam. Nie czekając aż wsio urośnie, wymieszałam z resztą mąki i dodałam trochę mleka zimnego.
następnie do miski wsypałam 2 szklanki maki,
dodałam zaczyn, wymieszałam i postawiłam na 20 min. obok kaloryfera, pięknie wyrosło
patelnie posmarowałam pędzelkiem nasączonym oliwa,
łyżką nakładałam racuszki na patelnie maczając za każdym razem łyżkę w szklance z woda (ciasto drożdżowe lepiej dochodzi od łyżki) - ręce moczyłam w garnuszku z wodą,urywałam małe kawałki i rozgniatałam je w palcach - powstawały małe placuszki, patelnie przykryłam pokrywka i smażyłam do zarumienienia, następnie przekładałam na druga stronę i tez smażyłam pod przykryciem.
Podawałam z dżemem truskawkowym i szklanką zimnego mleka.
THINK ABOUT IT: może bez cukru, tylko odrobina dla drożdży..mąkę wymieszać z pieczarkami uduszonymi z cebulą i przyprawami..podawać z mizerią albo coś takiego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz